POETA, KOBIECIARZ, HAZARDZISTA
piątek, stycznia 06, 2017
Urodził się w 1877 r. Zmarł w 1937 r. Urodził się 140 lat temu, zmarł lat 80 temu. Czy mogą być lepsze, bardziej dobrane rocznice? Retoryczne pytanie. Ale pal sześć decyzja, za którą czai się antysemityzm, bo rzecz należy nazwać po imieniu, skoro odrzucona została propozycja, aby rok 2017 był w III RP Jego Rokiem. Oficjalnie nie będzie. Faktycznie już nim jest. Polska ludzi wrażliwych na piękno polskiej poezji już święci wielkość Bolesława Leśmiana.
Ojciec poety Bernard Lessmann, bo takie nosił pierwotnie nazwisko (potem Lesman) - był warszawskim księgarzem. Pierwsza jego księgarnia mieściła się na Nowym Świecie w Warszawie. Jedna z ostatnich znalazła w 1866 r. siedzibę przy ul. Tłomackie ( przy ulicy tej mieści się dziś Żydowski Instytut Historyczny).
Bolesław Leśmian był poetą wielkim. Kto Jego poezji nie zna, ten kiep - jakby powiedział Zagłoba, bohater sienkiewiczowskiej Trylogii. Ale nie o poezji będzie mowa, lecz o poecie, z innej nieco, być może z mniej znanej strony. Otóż ten malutki wzrostem, bynajmniej nie przystojny mężczyzna był przez całe życie zakochany. Nie w jednej kobiecie. Można powiedzieć, że kochał płeć, zwaną płcią piękną tak, jak na to zasługiwały. Z uwielbieniem i bezgranicznie. Jedni powiedzą, że uganiał się za spódniczkami, inni, że był babiarzem. To nieprawda. On je po prostu kochał!
Jan Brzechwa (kuzyn Leśmiana): "Pomimo niefortunnej aparycji kobiety ogromnie lubiły towarzystwo Leśmiana. Słyszałem od nich nieraz, że po krótkiej rozmowie nie dostrzegały już w nim braków męskiej urody". Nie krył swojej słabości do pań, głównie kobiet wysokich. Miał żonę ale jednocześnie dwie, trzy stałe kochanki. Jakże piękne są erotyki Poety. Zostawił po sobie jeden z najwspanialszych cykli erotycznych w polskiej literaturze. Brzechwa wspomina, że w przeddzień pogrzebu Leśmiana (zmarł na atak serca w listopadzie 1937 r.) przyjaciele zeszli się przy trumnie w warszawskim kościele św. Aleksandra. Przyszła także jedna z Jego najwierniejszych kochanek. Nie mogli jej oderwać od zwłok Poety.
Leśmian kobiety kochał. Ale nadto, niestety był uzależniony od hazardu. To była ciężka, poważna choroba. To nie były niewinne gry w gronie przyjaciół. To był hazard na najwyższym poziomie. Gdy w połowie lat dwudziestych XX w.odwiedził Monte Carlo stracił, co do grosza, wszystkie finansowe zasoby. W Warszawie grał w ruletkę do upadłego, głównie przegrywał. Antoni Słonimski wspominał, że Leśmian nosił się z zamiarem otworzenia kasyna gry na Gubałówce w Zakopanym.
To nie słabość Poety do kobiet i hazardu sprawiły, że rok 2017 nie został ogłoszony Rokiem Leśmiana. To podskórny czy "naskórny" antysemityzm stanął na drodze, aby Poetę, który tak cudownie władał polszczyzną, potraktować tak jak potraktowano. Haniebnie.
0 komentarze