DEMOKRACJĘ - ZLIKWIDOWAĆ

czwartek, maja 18, 2017



Demokrację w naszym kraju należy zlikwidować. Na cholerę nam ona. Jak Polska długa i szeroka rodacy się kłócą, jeden na drugiego nie może patrzeć.

Jeśli ten drugi wygłasza poglądy, których nie podziela ten pierwszy, natychmiast obaj stają w postawie bojowej. I w tego pierwszego i w tego  drugiego - a znajdzie się również i trzeci, który sprzeciwia się poglądom pozostałych - wstępuje duch wściekłej wrogości.

Niektórzy nazywają ten stan piękniej. Jest to dowód patriotyzmu, europejskości, ideowej czystości. 

Bij wroga!  Bij, bij, bij ! Oto Polska właśnie. Biało-czerwona. Czerwona ze złości, biała z zapiekłości.

Wszystko rodaków dzieli. I brzoza. I aborcja. I wolne związki. I jeden czy drugi klecha. Kręci się ta rodzima karuzela. Na wschodzie kraju patrioci i parafialne pienia. Na zachodzie powiewy germanizmu. W stolicy kocioł do kwadratu, bo choć prawdziwych warszawiaków już nie ma, każdy gra warszawiaka - cwaniaka.

pastedGraphic.pngBój się Boga narodzie!

W tej sytuacji należy wrócić do tego, co było. Najlepiej do czasów, gdy niczego nie było. Gdy wszystko było na kartki oprócz octu i własnej żony (albo cudzej). Jeśli ktoś pisnął  słowo przeciwko świetlanej przyszłości i rzeczywistości -  ten rozpoczynał życie w samotności ( za kratkami).

Niedawno miałem wykład o czasach stalinizmu w Polsce. To dopiero były czasy: laba dla każdego. Polak Polakowi był prawdziwym bratem. Po drugiej stronie stał ten - kto był katem. Ale ogólnie była jedność w narodzie. Ludzie się wzajemnie wspierali. Ten, który wrócił po 5 latach z więzienia za szeptaną propagandę ( dowcip polityczny) był przyjmowany jak  przyjaciel. Ci, którzy w czasach październikowej odwilży wracali z zesłania na Sybir byli noszeni przez sąsiadów na rękach.

Polacy byli w Polakach rozkochani!

Zatem precz z  demokracją, w której na wszystko wolno. Po cholerę nam ona. Niech wróci stare. Niech nam pałą wybiją z głowy powszechne międlenie o wyższości  jednej partii nad drugą. Niech nam dokopią. Może znowu, jak ongi, uratujemy to, co nasze. 


To mianowicie, że moglibyśmy znowu stać się szanującymi wzajemnie rodakami.

Może Ci się Spodobać

0 komentarze