LIST NIE TYLKO DO PRZYJACIÓŁ
środa, listopada 11, 2015Mam propozycję, którą kieruję do Przyjaciół i samego siebie, a także do tych, od których dzieli mnie to i owo, nie chodzi o kolor skóry, wiarę czy niewiarę, lecz o to, co żre i dzieli, o poglądy polityczne i wszystko to, co się z bratobójczą wojenką wiąże.
Chodzi o zakopanie topora wojennego rodaków. Co nie ma żadnego związku z rezygnacją, z odrzuceniem własnych poglądów. Niech sobie będą. Ale do diaska, na cholerę nam ta wojna polsko-polska. Te wzajemnie szczerzenie zębów z nienawiści. Powoływanie różnych kółek walki z inaczej myślącymi rodakami.
Śmieją się z nas. I ci na zachód od Odry i ci z Kremla. Zacierają ręce ci, dla których im więcej żółci nad Wisłą, tym więcej radości u nich. Polska jest słaba słabością jej rodaków.
Swoje myśl i daj myśleć innym. Nie jest prawdą, że Twoja "prawda" jest święta. Nie jest prawdą, że twoja prawda musi zwyciężać od świtu do zmierzchu.
Strzec się tych i walczyć należy tylko z tymi, którym w głowie świta zdrada Ojczyzny. Zdrajcami zaś są także ci, którym marzy się wyrzucenie demokracji i wolności na śmietnik.
Powtórzę za Wieszczem - kochajmy się. Ponieważ to jest nierealne, więc proponuję minimum:
NIE KRZYWDŹMY ani siebie ( gdy złorzeczymy), ani tych, którzy stoją po drugiej strony ojczyźnianej barykady.
0 komentarze