CHYTROŚĆ NA SZCZEBLACH WŁADZY
poniedziałek, lutego 15, 2016
Był przyjacielem ludzkości. Z całą mocą bronił prawdy.
Jego myśli będą żyły tak długo, jak długo uczciwy rozum i obowiązki moralne oraz prawdziwy duch praw będą
znajdować posłuch, szacunek i uznanie.
Charles Louis de Secondat baron de la Brède et de
Montesquieu - francuski filozof, prawnik, wolnomularz i pisarz epoki Oświecenia
(1689-1755). Słowem: MONTESKIUSZ (na
zdjęciu).
Jego myśli są nam potrzebne. Rządzącym i rządzonym. Oto
kilka z nich - na użytek dnia dzisiejszego. Tu i teraz.
x
Istnieją dwa rodzaje zepsucia. Jedno, kiedy lud nie
przestrzega praw. Drugie, kiedy prawo samo w sobie przynosi zepsucie. To zło
jest nieuleczalne, bo tkwi w samym lekarstwie.
Wszyscy ludzie nieśmiali posługują się groźbami.
Nienawiść to cecha istot (ludzi i
zwierząt) nieśmiałych, zakompleksiałych.
Kary mogą zapobiec wielu przestępstwom powszechnego zła,
ale nie poprawią tego zła.
Skoro zasady rządu raz są skażone (łamanie prawa,
demagogia, wrzaski w ławach rządzących itp.) wówczas nawet najlepsze prawa
stają się złe. W efekcie obracają się przeciwko państwu i obywatelom.
Są różne tyranie. Nie ma okrutniejszej tyranii od tej,
która się spełnia w cieniu praw i pod sztandarem niby to sprawiedliwości.
Nie słowa się karze, ale popełniony czyn, do którego
użyto słów. Stają się one zbrodnią wówczas, kiedy przygotowują czyn zbrodniczy,
kiedy mu towarzyszą lub następując po nim. Przewraca się wszystko na wspak,
kiedy robi się ze słów główną zbrodnię, miast patrzeć na nie jako na znak głównej
zbrodni.
Prawo w dzisiejszej postaci jest wiedzą, która uczy władców, do jakiego
punktu mogą gwałcić sprawiedliwość, nie szkodząc własnym interesom, interesom
własnej partii, własnego rządu i jego klakierów.
Chytrość na szczeblach władzy jest coraz większa.
Chytrość zabija zdrowy rozsądek i roztropność. A to one powinny przewodzić
obywatelom. Adwokaci wielce są zadowoleni, gdy widzą, że na każdym kroku trzeba
korzystać z ich usług, sędziom zaś wcale nie sprawia przykrości sprawowanie władzy
nad tymi, których naraili im adwokaci.
Trybunał
Konstytucyjny. Gdy jest bardzo liczny i rozstrzyga się większością
głosów czeka nas chaos i zguba. Doświadczenie bowiem uczy, że lepiej byłoby
rozstrzygać mniejszością. I to jest dość naturalne. Mało jest bowiem umysłów
dorzecznych, wiemy zaś dobrze i wszyscy się z tym godzą , że jest niezmierna
obfitość głów będących na bakier z mądrością.
Gdy pomnożycie liczbę instancji sądowych, zobaczycie, że
troską ich stanie się w mniejszym stopniu wymierzenie sprawiedliwości, w większym
zaś wzajemne spory.
Rządem najbliższym natury jest ten, którego osobliwy
charakter najzgodniejszy jest z charakterem narodu, dla którego istnieje.
W każdej władzy trzeba równoważyć rozmiar władzy
krótkością jej trwania.
W urządzeniu państwa mniejsza lub większa srogość nie
rozstrzyga o posłuszeństwie.
W ustroju Rzymu podziwu godne było takie jego
ukształtowanie od zarania, że dzięki usposobieniu ludu czy też dzięki sile
senatu lub autorytetowi sędziów - wszelkie nadużycie władzy zawsze mogło być
ukrócone.
Wolny lud to bynajmniej nie ten, który ma taką lub inną
formę rządu, lecz ten, który cieszy się formą rządu, który nie nadużywa prawa,
który nie zmienia go według własnego pożytku, który chroni ustalone wcześniej
reguły rządzenia.
To prawda, że w demokracji lud robi jakoby to, co chce:
ale wolność polityczna nie polega na tym, aby robić to, co się chce. W
państwie, to znaczy w społeczności, w której są prawa, wolność może polegać
jedynie na tym, aby móc czynić to, czego się powinno chcieć, a nie zbyć zmuszonym
czynić tego, czego chcieć się nie powinno.
Wolność polityczna istnieje jedynie w rządach
umiarkowanych. A nie w krzykliwych, w których rządzący straszą. Wolność
polityczna jest jedynie wówczas, kiedy się nie nadużywa władzy czy to dla
spełnienia zachcianek wodza, korzyści rządzących, czy też pognębienia opozycji
demokratycznej.
Wiekuiste doświadczenie uczy, że wielkim politykiem nie
jest wszelki człowiek. Człowiek, który posiada władzę i skłonny jest jej
nadużyć, choćby uważał się za wielkiego polityka, pozostanie małym.
Naród wolny może mieć oswobodziciela. Naród ujarzmiony
może mieć tylko innego ciemiężcę.
Kto chce rządzić ludźmi, nie powinien gnać ich przed
sobą, lecz sprawić, żeby podążali za nim.
x
Monteskiusz żył 300 lat temu. Pisząc nie myślał o III Rzeczpospolitej. Ani jemu ani nikomu wówczas się nawet nie śniło, że takie państwo,
jak nasze będzie istniało. Był jednak geniuszem widzącym i patrzącym w
przyszłość. I to wystarczający powód, aby w tym miejscu powracać do Mistrza.
0 komentarze