NÓŻ SAM SIĘ OTWIERA W KIESZENI
niedziela, września 27, 2015
Putin głosi bzdury
ustami swoich ambasadorów. Sonduje jak daleko można się posunąć. W
odpowiednim czasie wystąpi osobiście. Nie należy przewidywać nic dobrego.
Kłamstwo Putina nr 1: Polityka Polski doprowadziła do katastrofy w
1939 r. Pytanie: A pakt Ribbentrop-Mołotow? Odpowiedź: Rosja była do niego
zmuszona, bo Polska „wiele razy” w 1939 r. blokowała wielostronne porozumienia
między ZSRR oraz „ innymi państwami”,
które mogły powstrzymać niemiecką agresję.
Istotnie Polska wielokrotnie blokowała próby
„wielostronnego porozumienia”. Polegało
to na konsekwentnym odrzucaniu niemieckich propozycji wspólnej wyprawy
przeciwko Związkowi Sowieckiemu.
Natomiast Moskwa na możliwość porozumienia z Niemcami czekała z utęsknieniem. Już w kwietniu 1939 r.
rosyjski dyplomata w Berlinie stwierdził, że „właściwie nie ma powodów, by
nasze stosunki nie były lepsze”.
Stalin prowadził regularne rozmowy z parlamentariuszami
niemieckimi. Obóz aliantów tworzyły Anglia i jej dominia, Francja i Polska.
Sowieci aż do agresji niemieckiej pozostawali wraz z III Rzeszą w obozie tzw. państw osi.
Kłamstwo nr 2 - Putin ustami swoich przedstawicieli twierdzi,
że radzieckiej agresji 17 września 1939 r. w ogóle nie było. Wojska radzieckie
po prostu radośnie witane przez robotników i chłopów, wkroczyły na terytorium
Zachodniej Białorusi i Ukrainy.
„Dokumentują ten
fakt plakaty propagandowe z września 1939 r. pokazujące serdeczne przywitanie
chłopów i robotników, traktujących Armię Czerwoną jak wyzwolicieli” – bzdury te
głosi dziś Kreml.
„Aby zagwarantować bezpieczeństwo Związku Sowieckiego należało więc wkroczyć do Polski” – głosi prezydent
Putin i ambasador sowiecki w Warszawie.
Fakt rozbioru Rzeczpospolitej został udokumentowany w tajnych
protokołach paktu Ribbentrop-Mołotow, zawartych
przed rozpoczęciem II wojny światowej. Niemcy i sowiecka Rosja w
układzie tym przewidywały niemieckie uderzenie na Polskę, a później
przyłączenie się do tego ataku sowieckiej Rosji.
Putin zamyka gębę na kłódkę, gdy mu się przypomina, iż
przez pół wieku Kreml kłamał, że takiego tajnego protokołu w ogóle nie było.
Putin idąc za wskazaniami Stalina milczy w sprawie Katynia. Na pytania o Katyń
reaguje tak, jak reaguje każdy zbrodniarz, gdy staje twarzą w twarz wobec
faktów. Hardą pychą i poczuciem swojej siły!
17 września 1939 r. Rosjanie dokonali agresji na Polskę,
realizując w ten sposób postanowienia układu Ribbentrop-Mołotow. Następnie
Rosjanie i Niemcy, podjęli współpracę gospodarczą i polityczną, umożliwiającą
faszystowskim Niemcom, agresję na kraje zachodnie Europy.
Kłamstwo 3 prezydenta Rosji Putina, dla którego
niedoścignionym worem pozostaje Józef Stalin, za którym drepce jak wierny pies
i łże jak on, brzmi:
„Za wybuch II wojny światowej odpowiada II Rzeczpospolita
i sanacyjne rządy uciskające robotników i chłopów”. „Tymczasem - pisze znawca tematu prof. Jan Żaryn – to
Związek Sowiecki był jednym z głównych sprawców II wojny światowej. I to nie
tylko w zakresie dyplomacji, ale przede wszystkim działań Armii Czerwonej. To
absolutny fałsz, że tezy o polskiej rzekomej odpowiedzialności za wybuch II
wojny światowej stawia przedstawiciel państwa, które w okresie XX-lecia
międzywojennego robiło wszystko, by zniszczyć strukturę pokojową Europy”.
Kłamstwo 4 Putina - to używanie historii w sposób zafałszowany
do potrzeb bieżącej polityki.
W długim trwaniu historycznym Polacy mają i muszą mieć
odwagę mówić bardzo głośno, iż byliśmy stroną, która wskazywała, że jeżeli nie
zachowamy się solidarnie z całą Europą, to wszyscy będziemy ofiarami dyktatur,
jakie by one nie były. Czy brunatne czy czerwone. Tak było w 1939 r. Tak
może być w XXI wieku.
Putin maszeruje śladami Stalina. Jeśli nie będzie się
mówiło głośno, że propaganda putinowska to podłe kłamstwo, Polska i Europa nie
będą mogły spać spokojnie.
Putin wykorzystuje sytuację w Europie spowodowaną
problemem uchodźców. Putin szykuje się do udziału w wojnie na terenie Syrii.
Putin nic sobie nie robi z faktu, że zapisał się jako agresor na Ukrainie.
Putin kpi z wszystkich, którzy się mu sprzeciwiają. Niepokornych morduje. Polska stoi mu na drodze.
Porównywanie Putina do Stalina czy Hitlera wydawać się może niektórym nadużyciem. Fakty mówią jednak
same za siebie. Putin jest mimo to przyjmowany
na salonach. Przyjmowany jest dlatego, że Zachód boi się własnego
cienia, boi się, aby niczego nie stracić. Może przyjść moment, że straci
wszystko.
Politycy a także media zachowują się tak, jak zachowywali
się wobec Hitlera i Stalina. Amerykański
tygodnik "Time" w 1938 r. ogłosił
Hitlera człowiekiem roku. Rok później tytuł ten przypadł Stalinowi.
Media, w tym niektóre francuskie i niemieckie gazety nie
chcą zauważyć tego, co głosi dziś Putin. Tak jak nie słuchano tego, co
głosił Hitler. Nie brakowało wówczas polityków i dziennikarzy zafascynowanych
rodzącą się niemiecką potęgą. Hitler odbudował armię, zlikwidował bezrobocie i
bez jednego wystrzału zajmował kolejne terytoria, ciesząc się przy tym ogromnym
poparciem Niemców.
Dlaczego dziś osłania się Putina przed porównywaniem go
do Stalina? Bo to fajny facet . Pływa jak rekin, żyje w kremlowskich salonach
nie jak car, jak kilka carów, z królem na dokładkę. Gwarantuje pokój na swoje podobieństwo
czyli każdemu kto się mu sprzeciwia – celę więzienną, a najwygodniej kulę w łeb
w niewyjaśnionych okolicznościach.
Idolem propagandy uprawianej przez Putina, przez putinowską
prasę i putinowskich dyplomatów jest sam
Joseph Goebbels.
Warto przypomnieć jak to media III Rzeszy przekonywały,
że inwazja na II RP jest odpowiedzią na polskie ataki na granicy i zbrodnie na
niemieckiej mniejszości. Przeprowadzone przez Niemców akcje takie, jak atak
dywersantów przebranych w polskie mundury na gliwicką radiostację, miały
przekonać szeregowych niemieckich żołnierzy, że odpowiadają na Polską agresję. Sowieci
postępowali i postępują nadal podobnie, posługując się innymi „faktami".
Mołotow atak na Polskę uzasadniał następująco:
"Rząd sowiecki nie może również pozostać obojętnym w
chwili, gdy bracia tej samej krwi, Ukraińcy i Białorusini, zamieszkujący na terytorium
Polski i pozostawieni swemu losowi, znajdują się bez żadnej obrony. Biorąc pod
uwagę tę sytuację, rząd sowiecki wydał rozkazy naczelnemu dowództwu
Armii Czerwonej, aby jej oddziały przekroczyły granicę i wzięły pod obronę
życie i mienie ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi. Rząd
sowiecki zamierza jednocześnie podjąć wszelkie wysiłki, aby uwolnić lud polski
od nieszczęsnej wojny, w którą wpędzili go nierozsądni przywódcy, i dać mu
możliwość egzystencji w warunkach pokojowych."
Putin głosi dziś, że żadnej agresji na Polskę ze strony
Moskwy nie było. Natomiast Polska uniemożliwiła Krajowi Rad atak na Hitlera. Ot, bzdury i kłamstwa!
Nóż sam się otwiera w kieszeni.
0 komentarze