Życiorysy bywają różne. Niektórzy - szczęśliwcy - są
bohaterami od kolebki po kres życia. Inni za młodu poczynali bohatersko, gdy
dorośli zostawali zdrajcami. I na
odwrót: najpierw szmata, pod koniec życia święty.
Gen. Zajączek dzielnie stawał na polu napoleońskich
bitew, by na stare lata zostać carskim sługą. Ulice jego imienia mamy w wielu
miastach Polski. Książę Józef Poniatowski za młodu bawidamek i hulaka, złotymi
literami zapisał się walcząc obok Napoleona, w nagrodę dziś rumaka dosiada na
pomniku przed Pałacem Belwederskim.
Pogmatwane są losy człowiecze.
Łódzki Żyd - Julian Tuwim. Nikt piękniej od niego nie władał
poetycką polszczyzną . Wojnę spędził poza krajem. Gdy wrócił do kraju stalinizm
już zdążył rozwinął sztandary.
Poeta przed wojną był pupilem piłsudczyków, ściskał się jak
brat z bratem z prawą ręką Piłsudskiego, Wieniawą Długoszowskim.
W 1946 r. padł na kolana przed pułkownikiem Różańskim,
jednym z głównych rzeźników UB. Zameldował mu swoją płomienną miłość do Feliksa
Dzierżyńskiego. W nagrodę za miłosne uczucia do reżimu dostał od Bieruta willę
w Aninie. Maria Dąbrowska kpiła z Tuwima.
Sama zaś po śmierci Stalina napisała na jego cześć wspomnienie pełne łez.
Władysław Broniewski. Mroczne życie poety - alkoholika. W
„Słowie o Stalinie” bronił z uporem godnym lepszej sprawy jego rewolucyjnego
dzieła:
Któż, jak On, przez dziesiątki lat
wiódł ludzkość na krańce dziejów?
Jego imię – walczący świat:
nadzieja.
Rewolucjo! Siedemdziesiąt lat
Stalinowych powiewa nad światem.
I rodzi się nowy świat,
świat stary pęka jak atom.
Do Legionów wstąpił w wieku 17 lat. Chrzest bojowy
przeszedł pod Jastkowem. W Legionach otrzymał pierwszy Krzyż Walecznych. Podczas
wojny z bolszewikami (1920) za bohaterstwo dostał drugi Krzyż Walecznych a za bohaterską
akcję pod Drohiczynem – Srebrny Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Walczył na Wołyniu, bił się na froncie litewsko-białoruskim i na Ukrainie.
Wojnę rozpoczął jako podporucznik. Skończył ją w randze kapitana.
Władysław „Orlik” Broniewski swoje credo zapisał w
pamiętniku : „Jestem żołnierzem Komendanta Piłsudskiego. Osoba jego daje mi
gwarancje, że będę użyty dla dobra ojczyzny i idei demokratycznej”. Podczas
przewrotu majowego 1926 r. założył legionowy mundur i stanął obok Marszałka
Piłsudskiego. We wrześniu 1939 wyciągnął z szafy swój mundur kapitański i swojego pułku szukał …na rowerze.
Napisał patriotyczny wiersz pt. „Bagnet
na broń”.
Los rzucił go do Lwowa. Gdy wielu znanych polskich poetów i pisarzy już zaczęło kolaborować
z władzą sowiecką, Broniewski najpierw znalazł się na Łubiance, potem w Saratowie,
gdzie otrzymał wyrok 5 lat zesłania do Kazachstanu. Po napadzie III Rzeszy na
Związek Sowiecki podążył szlakiem armii gen. Andersa.
Po wojnie nie zamierzał wracać do kraju. Gdy jednak doszła
do niego wiadomość, że jego żona, wbrew temu co utrzymywano, nie zginęła w
Oświęcimiu, zareagował błyskawicznie. Wrócił do kraju.
Poeta Jan Lechoń po wojnie nie wrócił do kraju. Tęsknił
do swoich przyjaciół - poetów, ale tak o
nich napisał: „Okropność, zgroza, co za plugawe, zdradzieckie, rynsztokowe
rzeczy piszą poeci w Polsce. Broniewski, zapity do ostatecznego upodlenia,
wyrzeka się wszędzie polskiej poezji na rzecz pism Lenina. Tuwim podpisuje
obiema rękami wszystkie nikczemności”.
Mierzyła zaledwie 147 centymetrów wzrostu i miała liczne
romanse. Właśnie ukazała się jej biografia Roberta Bellereta pt. „Piaf,
francuski mit”. Autor rzuca cień na wielką legendę piosenkarki.
Edith Piaf (na
zdjęciu) urodziła się 19 grudnia 1915 roku jako Édith Giovanna Gassion, w
szpitalu Tenon, w XX dzielnicy Paryża. W swojej biografii twierdziła, że przyszła
na świat na chodniku przy Rue de Belleville 72.
Gdy miała 8 lat, ojciec uznał, że może pracować. Najpierw
zbierała pieniądze po jego występach, później zaczęła śpiewać na ulicach. Mając
16 lat, odeszła od ojca i zamieszkała w dzielnicy Pigalle z 14-letnią Simone
Berteaut zwaną Mômone. Życie obu dziewczyn nie odbiegało wówczas od życia
paryskich prostytutek. Edith śpiewała w pobliżu Pól Elizejskich i dorabiała pod
latarnią. W wieku 17 lat urodziła córkę Marcelle; dziecko zmarło.
Tajemnicą owiane są wojenne lata Edith Piaf. Twierdziła
po wojnie, że w czasie okupacji wspierała ruch oporu i podnosiła morale
Francuzów antywojennymi piosenkami, za które narażała się nazistom. Zdaniem autora
biografii nie ma to żadnego dowodu,
natomiast jest wręcz przeciwnie.
Są dowody, że była
stałym gościem organizowanych przez nazistów przyjęć i dla nich śpiewała. Nie
robiła tego pod przymusem. Po wojnie obawiała się oskarżenia o kolaborację.
Twierdziła, że pomagała czy nawet ratowała Żydów. Autor biografii
zaprzecza temu. Pisze: „Na początku mówiła, że uratowała 118 więźniów, później
147, potem ponad 200. Nigdy nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak te paszporty
zdobyła, kto jej pomógł je sprokurować i jak je dostarczyła uwięzionym, a żaden z niby ocalonych nigdy jej przecież
publicznie nie podziękował”.
Gdy
czytam wiersze Tuwima, obcuję z pięknem języka polskiego.
Gdy
wczytuję się w życiorys Broniewskiego widzę legionistę - bohatera. Jego dramat i heroizm. Poetę tak podle zniszczonego przez
alkohol.
Gdy
słucham jak śpiewa Edith Piaf - nie słyszę mrocznych zakamarków jej życia.
Śpiewa
anioł.