ZACHÓD ATAKUJE

środa, stycznia 06, 2016



Zamiast iść oddać hołd Trzem Królom – od świtu krew mnie zalewała i zalewa. 

Co „wypukam" w Internecie tytuł jakiejś gazety ze zgniłego Zachodu - jak to powiadano w czasach PRL i siłą rzeczy teraz również w ten sposób można się wyrazić - to widzę nagłówki mrożące krew w żyłach.

Piszą o nas, to znaczy nie o Kowalskim czy np. o mnie i moich kumplach, lecz o rządzie utworzonym po demokratycznych wyborach, w tonie obraźliwym. Straszą, że Polska podąża nie tylko śladem premiera Węgier, lecz jeszcze gorzej. Istotnie Węgry to przy Polsce pestka, kraj mały, zaś Polska w ostatnich latach prawie doganiała zachodnioeuropejskie potęgi. A dziś – wieszczą na zgniłym Zachodzie – kraj nasz robi w tył zwrot.

Krew mnie zalała, gdy przeczytałem co napisał sekretarz generalny Rady Europy Thorbjørn Jagland do prezydenta Andrzeja Dudy. Elegancko ale stanowczo wyraził swoje zaniepokojenie przyjętym przez polski Sejm projektem ustawy o medialnych publicznych.

W liście z 5 stycznia 2016 roku owa wysoka figura, pan Thorbjørn Jagland ocenił, że nowa ustawa „może mieć wpływ na niezależność mediów publicznych”, których istnienie uznał za „istotny warunek istnienia  prawdziwej demokracji”.

A zatem - czytam tę opinię po raz któryś, aby nie uronić przecinka nawet  - figura generalna, choć to nie żaden Niemiec, któremu można byłoby przypomnieć  kto zaczął II wojnę światową, lecz obywatel kraju neutralnego, śmie pouczać pana Dudę.

Sekretarz Generalny Rady Europy przypomniał nadto, że zaniepokojenie z powodu kształtu projektu ustawy wyraziły międzynarodowe organizacje zrzeszające dziennikarzy oraz te, które monitorują wolność słowa. Kopię listu sygnowanego przez te organizacje Jagland dołączył do pisma skierowanego do Dudy.

Jest jednak pewna jaskółka nie tak znowu bardzo odległej wiosny. Otóż pan Jagland zaprosił pana Dudę na spotkanie z ekspertami Rady Europy, którzy zajmują się wolnością mediów, zagwarantowaną w artykule 10 Europejskiej Konwencji o Prawach Człowieka. Sekretarz generalny chciałby, aby spotkanie odbyło się zanim Duda podpisze ustawę.

Dzień wcześniej głos w sprawie ustawy medialnej zabrał Nils Muiznieks, komisarz Praw Człowieka Rady Europy. Zaapelował  do prezydenta Dudy, by nie podpisywał ustawy medialnej oraz aby zadbał o zachowanie niezależności mediów publicznych w Polsce.

Tak oto prawa rządzące demokracją i wolnością słowa wzięły rządzących w III RP w kleszcze zniewolenia. Znając ich twarde przywiązanie do własnych racji bój się dopiero rozpoczął.


Napisawszy tę pełną goryczy „humoreskę” wybiorę się teraz na spotkanie Trzech Króli wierząc, iż jako monarchowie sprawią, że prędzej czy później górę u nas weźmie to, o czym każdy demokrata marzy. Czyli wolność słowa, myśli, wyznania i inne dobra tego świata.

Może Ci się Spodobać

0 komentarze