POLAK DLA POLAKA BRATEM?
piątek, stycznia 22, 2016
Polak dla Polaka bratem. Najczęściej bywa inaczej. Nawet
wśród poetów. Jeden nie pozostawiał suchej nitki na drugim, drugi na trzecim itd.
Mowa jest o poetach z czasów Tuwima,
Lechonia, Gałczyńskiego, Marii Dąbrowskiej, Iwaszkiewicza, Miłosza.
Konstanty I. Gałczyński i Julian Tuwim umarli w tym samym miesiącu, tego
samego roku (grudzień 1953). Chwalili się
wzajemnie. Deklarowali więzi przyjaźni. Całowali jak przyjaciele. Ale już w
poetyckich uniesieniach pisali to, co im jest serce dyktowało.
Tuwim:
„Kostek Gałczyński? Gałczyński Kostek,
Jak zmierzyć, to mi nie sięgnie kostek.”
Gałczyński:
„Że Kostia…że Ildefons , to jeszcze bardzo niewielkie
pociecha,
lecz będę się uczył aż do aż do grobu…
NB, jeżeli Tuwim teraz ściąga z Wiecha,
dlaczego nie mam
śmiać się z obu.”
Jan Lechoń, który kunsztem poetyckim bił innych poetów na
głowę, tak oceniał Tuwima i Gałczyńskiego:
„W Tuwimie, nieraz niemoralnym, nigdy amoralnym - nic nie
jest na niby.
W Gałczyńskim, zawsze amoralnym, naprawdę cynicznym – chociaż
prawdziwym poecie - wszystko wydaje kuglarstwem. Wyciąga on z cylindra czy
andrusowskiej czapki gołębie, króliki, krasnoludki. Ale nie przez sztukę -
tylko przez sztuczki.
Bez Tuwima Gałczyński nie byłby Gałczyńskim”.
Niejako dla równowagi wyśmienity poeta Kazimierz Wierzyński nazwał Gałczyńskiego - z widoczną przesadą - geniuszem.
Flirtu pisarzy, poetów i innych twórców z władzami PRL, a działo się to w czasach stalinowskich,
zamazać można.
Jan Lechoń w „Dzienniku”
(pod datą 17 lutego 1952): „ Zbydlęciały Gałczyński, nie wiedząc już, czego od
niego chcą i co bredzi, doszedł do takiej zwrotki:
Oto nasza myśl szopenowska,
Oto nasza warta stalinowska…”
Jan Lechoń, zresztą mieszkający nie w kraju, lecz w
Stanach Zjednoczonych doszedł do wniosku, że Tuwim był jednak mniejszą świnią
niż inni:
„Okropność, zgroza, co za plugawe, zdradzieckie,
rynsztokowe rzeczy piszą poeci w Polsce. Mała kanalia o wielkim wariackim
talencie, Gałczyński, chwali się w liście do żony, że widział samego Mołotowa.
Broniewski pewnie już zapity do ostatecznego upodlenia, wyrzeka się polskiej
poezji na rzecz pism Lenina. Naprawdę, że Tuwim przynajmniej w wierszach
jeszcze najlepiej się trzyma. Ale za to podpisuje obie rękami wszystkie
nikczemności”.
O Gałczyńskim nie była dobrego zdania Maria Dąbrowska. Co
prawda sama nie odmawiała uczestnictwa w capstrzykach partyjnych z udziałem
Bolesława Bieruta, zaś po śmierci Stalina wykazała nadmiar głupoty pisząc
uniżony tekst na cześć Generalissimusa , lecz innych krytykowała w „Dziennikach”
z pełną swadą.
Opinia autorki „Nocy i dni” o Gałczyńskim:
„Nie wiadomo,
czy jest aż nieprzyzwoitym piewcą reżymu, czy kpi z niego pod pozorem
zachwytów, nie wiem, jak uczy o nim szkoła, ja sama uważam go za genialnego,
ale bezwstydnego załgańca”.
Solidnie Gałczyńskiemu dostało się od Czesława Miłosza, zaś
Miłoszowi od wielu innych.
Gdy Miłosz „wybrał wolność” na Zachodzie Gałczyński poświęcił
mu „Poemat dla zdrajcy”, w którym zawołał: „W pysk dezertera!”.
Miłosz odwzajemnił się mu w „Zniewolony umyśle” pisząc o nim miedzy
innymi tak:
„Jego głowa była
nieproporcjonalnie duża w stosunku do tułowia, miał w sobie coś z karna i
błazna”. Miłosz nie oszczędził Gałczyńskiego jako poety pisząc, że wzięte z
poezji przeszłości rekwizyty „układał w sposób przypominający jego pijackie
fantasmagorie”.
Natomiast naród czytał Gałczyńskiego jak Polska długa i
szeroka. „Zielona gęś” nie schodziła
ludziom z ust. Była odtrutką na stalinowski reżim.
Osiołek Porfirion
„Nad problemów zawiłość,
nad obłędy poetów,
nad kobietę i miłość,
lepsza miłość konkretu.
x x x
Nie rób ze siebie pawia,
szanuj mrówkę i kwita,
w tym właśnie sęk, jak mawiał
ojciec Piotr, karmelita.
x x x
Oto sposób, moi złoci,
w jaki bawią się idioci”.
Maria Dąbrowska w „Dzienniku” o Tuwimie, rok 1948:
„Dziś
w „Życiu Warszawy” opis tryumfalnego przyjęcia Tuwima w Moskwie, jako tego, <co protestował przeciwko Polsce
przedwrześniowej, a w czasie wojny zagrzewał do walki z okupantem>. Jezus
Maria! Ile słów, tyle łgarstw. Tuwim co przed wojną ściskał się z Wieniawą
Długoszowskim i Nowaczyńskim i ani śniło mu się przeciw czemukolwiek
protestować, a gdy wybuchła wojna uciekł (słusznie, bo by go Niemcy rozwalili,
jak rozwalili jego matkę, której nie zabrał), we Francji napisał wiersz „Ja się
bić nie potrafię”. Wszystko to jest zwyczajnie ludzkie. Tylko po co robić z
niego bohatera? Wystarczy, że poeta”.
Wieszcz Adam ostatnią, dwunastą księgę „Pana Tadeusza”
zatytułował „Kochajmy się!”. Był to głos wołający na puszczy. I takim pozostał.
Do naszych czasów.
Sięgnąłem -
korzystając z badań Krzysztofa Masłonia
- do naszych znakomitych mistrzów poetyckiego pióra, aby ukazać, że nasze
dzisiejsze spory, wrogość jednego Polaka do drugiego i przede wszystkim
uległość czy nawet sprzedawanie się aktualnie rządzącym, mają solidne korzenie.
xxx
Francuz Francuzowi
Funduje ślimaka,
A Polak najchętniej
Podgryza Polaka.
Hiszpanowi Hiszpan
Gra na tamburynie,
A Polak podkłada
Polakowi świnie.
Włoch tak kocha Włocha
Jak pawica pawia.
A Polaka Polak
Do wiatru wystawia.
Anglikowi Anglik
Robi przyjemności,
Polak Polakowi
Przykrości zazdrości.
Konik nóżką grzebie
Płacze dziewcze hoże,
Polak do Polaka
Z pyskiem, albo nożem
Rzadko Polakowi
Polak dobrze zrobi,
To już takie nasze
Narodowe hobby.
A tak by się chciało
Wstawić do czytanki,
że Polak i Polak
To są dwa bratanki.
Socjolog prof. Janusz Czapiński: "Polacy kochają
polskość, ale nie kochają Polaków. Nie ufamy nikomu poza kilkoma najbliższymi
osobami. Ten krąg ogranicza się do rodziców, dzieci, żony lub męża, kilku
krewnych, dwóch czy trzech sprawdzonych przyjaciół. I to już koniec. Reszta to
obcy, których podejrzewamy o najgorsze intencje".
Na koniec wiersz Edwarda
Stachury (Steda) - kumpla z
czasów studenckich:
Człowiek człowiekowi wilkiem
Człowiek człowiekowi strykiem
Lecz ty się nie daj zgnębić
Lecz ty się nie daj spętlić
Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty się nie daj zgładzić
Lecz ty się nie daj zdradzić
Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie
Człowiek człowiekowi
łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty się nie daj zgłuszyć
Lecz ty się nie daj skruszyć
Człowiekowi wilkiem
Lecz ty się nie daj zwilczyć
Człowiek człowiekowi bliźnim
Z bliźnim się możesz
zabliźnić bez ognia.
0 komentarze