MASONI, ŻYDZI I CYKLIŚCI
środa, sierpnia 12, 2015To oni są winni wszystkiemu złu, jakie pojawiło się na tym świecie. I to oni rządzą tym światem. Czyli masoni, Żydzi i cykliści. Zgadzam się z tym w stu procentach, ale jedynie w odniesieniu do cyklistów.
Co prawda sam do nich należę (regularnie i codziennie, osobiście
i czynnie, w godzinach między szóstą a
ósmą rano), lecz większość z nich jeżdżąc po chodnikach miasta stołecznego
Warszawy zachowuje postawę, jakby istotnie do nich świat należał.
Natomiast masoni i Żydzi przycichli.
To znaczy prawdopodobnie
z ukrycia rządzą nadal, ale tego nie widać. Nad czym boleję. Co prawda nie
jestem ani Żydem, ani masonem, lecz nie miałby nic przeciwko temu, żeby
rządzili nami ludzie mądrzy.
Nie raz i nie dwa pisałem i ciągle piszę i będę pisał o
tych, którzy wynieśli polską kulturę na wyżyny czyli także trzeba pisać o polskich Żydach. O
poetach (Tuwim, Lechoń), genialnym Arturze
Rubinsteinie, Mieczysławie Grydzewskim (wieloletnim redaktorze naczelnym przedwojennych i emigracyjnych „Wiadomości
Literackich”, który miał dwie miłości: kobiety i Polskę), o wybitnym historyku Szymonie
Askenazym, który ślepo kochał Polskę, tak jak rodzoną matkę itd.
Pozostali nam masoni.
Najpierw przyznaję z satysfakcją, że znam wolnomularzy
(masonów) kilku, jeden mądrzejszy i szlachetniejszy od drugiego. Intelektualna
liga mistrzów. Większość z tytułami profesorskimi.
Jeden z nich, historyk
Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Tadeusz Cegielski w licznych publikacjach
przybliża dzieje wolnomularstwa polskiego.
Godny uwagi jest jego esej zamieszczony w monumentalnym
dziele polskich uczonych, artystów, pisarzy pt. „Węzły pamięci niepodległej Polski”, którego pomysłodawcą
jest b. szef Radia „Wolna Europa” prof. Zdzisław Najder.
Najstarsza definicja określa masonerię jako
„szczególny system etyki, osnuty
alegoriami i przedstawiony za pomocą symboli”. Według masońskiej koncepcji człowieka, winien on dążyć do
postępowania etycznego i jego stałego doskonalenia.
W dzisiejszych czasach
brzmi to niezrozumiale, trąci myszką, wszak dziś – tak w życiu publicznym, jak
i prywatnym - dobro i zło pojmowane są
nie wiadomo jak. Dobre jest to, co mnie przynosi kasę. Zło jest wtedy, gdy
zatrzymam się samochodem przed pasami, którymi idzie osoba niewidoma.
Według zasad wolnomularstwa wolnomularz powinien kształtować swoje życie tak, jak artysta tworzy dzieło
sztuki. Do rangi cnoty wynosi sztukę przyjaźni i umiejętność przyjaznego
współżycia z innymi.
Brak wiedzy na temat masonów, ich miejsca w kulturze i
polityce powoduje, że przypisuje się im niezwykle zawiłe powiązania; konszachty
zza światem i duchami nieczystymi. Głosi się nawet, że masoni są czołowymi
wrogami Pana Boga, co jest już bzdurą kompletną.
Warto zauważyć, że masonami bywali księża,
w tym jeden z polskich prymasów.
Etyka masońska posiada odniesienie do transcendentnego
Boga. Symbolizuje go Wielki Architekt Wszechświata. Największym przeciwnikiem
wolnomularstwa była i pozostaje nadal zwalczająca wszelkie jego przejawy
konserwatywna cerkiew moskiewska.
W czasach zaborów polscy masoni poddawani byli surowym restrykcjom
carskim. Dobre czasy dla wolnomularzy nastały wraz z narodzinami II
Rzeczpospolitej. Wielu z nich brało czynny, twórczy udział w budowie odrodzonej
Ojczyzny. Zachęcał ich do tego osobiście Marszałek Józef Piłsudski.
Oto niektórzy tylko masoni z najbliższego otoczenia
Piłsudskiego: prof. Kazimierz Bartel, marszałek
Edward Rydz-Śmigły, gen. Felicjan Sławoj Składkowski, płk Walery Sławek,
płk Bolesław Wieniawa – Długoszowski,
August Zaleski. Wybitnymi działaczami Wielkiej Loży Narodowej Polski byli
Andrzej Strug i Stanisław Stempowski – mąż Marii Dąbrowskiej.
0 komentarze