BITWA POD MONTE CASSINO

wtorek, maja 19, 2015


18 maja 1944 roku w samo południe na ruinach klasztoru Monte Cassino polski żołnierz, plutonowy Emil Czech, odegrał Hejnał Mariacki, ogłaszając zwycięstwo polskich żołnierzy 2 Korpusu Polskiego gen.Władysława Andersa.

Brytyjski historyk Matthew Parker napisał: „Bitwa o Cassino – największa lądowa bitwa w Europie – była najcięższą i najkrwawszą z walk zachodnich aliantów z niemieckim Wehrmachtem na wszystkich frontach drugiej wojny światowej”.

Bitwę rozsławiła piosenka "Czerwone maki". 

W nocy z 17 na 18 maja 1944 roku Alfred Schütz (pseudonim artystyczny: Al Suito) – żołnierz 2 Korpusu, kompozytor i dyrygent – w kilka godzin stworzył muzykę do dwóch pierwszych zwrotek i refrenu. Słowa napisał wcześniej Feliks Konarski. 

Pierwszym wykonawcą  "Czerwonych maków", podczas akademii w kwaterze generała Władysława Andersa w Campobasso, był Gwidon Borucki, żołnierz armii Andersa, muzyk, piosenkarz, aktor. Grała czternastoosobowa orkiestra Alfreda Schütza. 

Oto tekst piosenki:

Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje jak szczur.
Musicie, musicie, musicie
Za kark wziąć i strącić go z chmur.
I poszli szaleni zażarci,
I poszli zabijać i mścić,
I poszli jak zawsze uparci,
Jak zawsze za honor się bić.

Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą.
Pozostaną ślady dawnych dni
I wszystkie maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

Runęli przez ogień, straceńcy,
niejeden z nich dostał i padł,
jak ci z Somosierry szaleńcy,
Jak ci spod Racławic sprzed lat.
Runęli impetem szalonym,
I doszli . I udał się szturm.
I sztandar swój biało czerwony
Zatknęli na gruzach wśród chmur,

Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.

Przejdą lata i wieki przeminą.
Pozostaną ślady dawnych dni
I wszystkie maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
Tam Polak z honorem brał ślub.
Idź naprzód, im dalej ,im wyżej,
Tym więcej ich znajdziesz u stóp.
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,

Historia ten jeden ma błąd.
Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.

Przejdą lata i wieki przeminą.
Pozostaną ślady dawnych dni
I wszystkie maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

Piosenka stała się drugim hymnem Polaków. Gdy po wojnie grano ją na dancingach, nie tańczono, stawano na baczność. Jeszcze wiele lat po wojnie wojenni  inwalidzi „dorabiali”, grając ją na „mojej” trasie, w kolejce podwarszawskiej do Otwocka.

Władze PRL patrzyły krzywym okiem, jednak piosenki wyraźnie się bały.

Dotychczas nie ma w Polsce muzeum bitwy pod Monte Cassino, mimo że zachowało się sporo pamiątek, bardzo skromny zalążek muzeum znajduje się w Józefowie pod Otwockiem.


I kolejna przykra „ciekawostka”: kilka procent opłat za biletowane wykonanie naszej narodowej pieśni płynie do Niemiec. Prawa do tantiem za „Czerwone maki” ma GEMA, niemiecki odpowiednik ZAIKS-u; dysponentem praw do melodii stała się jedna z monachijskich kancelarii prawnych. 

Autor „Czerwonych maków” Alfred Schütz urodził się w Tarnopolu, zmarł w Monachium, pochodził z bogatej rodziny żydowskiej.

Może Ci się Spodobać

0 komentarze