A PO CHOLERĘ NAM TA DEMOKRACJA
sobota, maja 30, 2015
Należy demokrację w naszym kraju zlikwidować. Po cholerę
nam ona. Jak Polska długa i szeroka rodacy się kłócą, jeden na drugiego nie
może patrzeć.
Jeśli ten drugi wygłasza poglądy , których nie podziela
ten pierwszy, natychmiast obaj stają w postawie bojowej. I w tego pierwszego i
w tego drugiego - a znajdzie się również
i trzeci, który sprzeciwia się poglądom pozostałych - wstępuje duch wściekłej
wrogości.
Niektórzy nazywają ten stan piękniej. Jest to dowód patriotyzmu,
europejskości, ideowej czystości.
Bij wroga! Bij, bij,
bij ! Oto Polska właśnie. Biało-czerwona . Czerwona ze złości, biała z
zapiekłości.
Wszystko rodaków dzieli. I brzoza. I aborcja. I wolne
związki. Jeden czy drugi klecha (a nawet
Klechta). Kręci się ta rodzima karuzela. Na wschodzie patrioci i
parafialne pienia. Na zachodzie powiewy germanizmu. W stolicy kocioł do
kwadratu, bo choć prawdziwych warszawiaków już nie ma, każdy gra warszawiaka - cwaniaka.
Bój się Boga narodzie!
W tej sytuacji należy wrócić do tego, co było. Najlepiej
do czasów, gdy niczego nie było. Gdy wszystko było na kartki oprócz octu i
własnej żony (albo cudzej). Jeśli ktoś pisnął słowo przeciwko świetlanej przyszłości i rzeczywistości
- ten rozpoczynał życie w samotności ( za
kratkami).
Właśnie wyjeżdżam do Łodzi, gdzie będę miał wykład o
czasach stalinizmu w Polsce. To dopiero była laba dla każdego. Polak Polakowi
był prawdziwym bratem. Po drugiej stronie stał ten - kto był katem. Ale ogólnie
była jedność w narodzie. Ludzie się wspierali. Ten, który wrócił po 5 latach z
więzienia za szeptaną propagandę ( dowcip polityczny) był przyjmowany jak przyjaciel. Ci, którzy w czasach
październikowej odwilży wracali z zesłania na Sybir byli noszeni przez sąsiadów
na rękach.
Polacy byli w Polakach rozkochani!
A więc precz z demokracją, w której na wszystko wolno. Po
cholerę nam ona.
Niech wróci stare. Niech nam pałą wybiją z głowy
powszechne międlenie o wyższości jednej partii nad drugą. Niech nam dokopią.
Może
znowu, jak ongi, uratujemy to, co nasze.
To mianowicie, że możemy być szanującymi się wzajemnie rodakami.
0 komentarze