CZŁOWIEK W WIELKIM ŚWIECIE
środa, maja 13, 2015
Legenda
głosi, że podczas burzy piorun uderzył w kamienny ołtarz pogański i rozbił go.
Tak miała narodzić się nazwa miejscowości. Po łacinie "Fulmitnis
Lapide", co tłumaczymy Kamień Rażony Piorunem. Po prostu: Rozbity Kamień.
I tak nazywa się wioska położona na Wysoczyźnie Siedleckiej, leżąca na uboczu,
wśród lasów i łanów zbóż, obficie obrodzonych tego lata. Wioska jest całkiem
niewidoczna na mapie, ale gdy przejedziemy "kocimi łbami" i drogą
polną, ujrzymy kościółek. Jego wystrój jest rokokowy, nie brak również
elementów barokowych. Królują obrazy Trójcy Przenajświętszej, św. Józefa z
Chrystusem i św. Antoniego. Namalował je pod koniec XIX wieku żydowski artysta,
konwertyta.
Słusznie
chwalimy się bazyliką Mariacką, archikatedrą na warszawskiej Starówce, św. Wojciechem
w Gnieźnie, nie mówiąc o Jasnej Górze. Mamy jednak perełki kultury sakralnej i
kultury w ogóle, o których wie się niewiele. Świątynia w Rozbitym Kamieniu to
niedawny przystanek w mojej dziennikarskiej podróży. Kilka tygodni temu podziwiałem sanktuarium maryjne w Legnickim Polu. Trzeba pióra poety, aby oddać piękno tamtejszego baroku, prawie nienaruszonego przez historyczne zawieruchy. A przecież lista podobnych kościołów jest nieskończona: od Świnnic Warckich, przez wieluński kościółek św. Mikołaja Sióstr Bernardynek, po kościoły romańskie na szlaku kujawsko-wielkopolskim, a przecież mamy jeszcze Podhale z drewnianymi zabytkami, jak ten na zdjęciu. A śląski gotyk! A barok!
Ileż go na Podkarpaciu, a nawet na Mazowszu, jak choćby w Kobyłce, niedaleko stolicy. Mało znane świątynie, mało znane mieściny i wioski.
I obok tego - wielki świat. Tak zwany wielki.
Np. trybuna partyjna oglądana w telewizyjnym okienku. Na jej tle rozbawiona młodzież (jak widać, nawet radość można kupić). Z trybuny płyną przedwyborcze obietnice i żółć pod adresem przeciwnika. "Wielki świat" oddycha w rytmie oszczerstw i kłótni. "Wielki świat" dla mieszkańców miasteczek, wiosek, miast większych i mniejszych jest niedostępny, jak z bajki. I może dlatego ulegamy obietnicom bez pokrycia.
Dokonujemy wyborów, za które przyjdzie się za jakiś czas czerwienić ze wstydu. "Wielki świat" wpadł na pomysł, aby wejść do naszych domów z "wielkim bratem". Na nic się zdają protesty. Same protesty nie mogą wiele zdziałać. Ani postawienie muru. Nie da się uciec od wyzwań. Nie da się schować głowy w piasek. Trzeba stawić im czoła. Szukać recepty, takich dróg, aby uratować w człowieku człowieczeństwo.
0 komentarze