JESTEM ZA REWOLUCJĄ

środa, maja 27, 2015

PIS świętuje. Platforma nie spiskuje, medytuje, czuje, że jest nie w porządku. Przegrać w równej walce to honor. Przegrać z własnego zaniedbania – to prawdziwa klęska.

Nie ma co biadolić nad rozlanym mlekiem. Rozlało się zresztą jeszcze przed wyborami. Klasy polityczne w Polsce myślą kategoriami partyjnymi, a po dłuższym czasie sprawowania władzy – dominuje koteria, układy, wewnętrzne tarcia o stołki i głupie potknięcia (zegarek, pistolet itp.).




Wszystkie partie w Polsce popełniają te same błędy. Teraz padło na Platformę. U władzy znajduje na tyle długo, że jej liderzy stracili instynkt samozachowawczy. Brak tego instynktu dopadł prezydenta Komorowskiego. Przegrał wybory, bo on i jego otoczenie zlekceważyło przeciwnika. Ten zaś pracował jak wół i wygrał.

Nadto jesteśmy świadkami rewolucji pokoleniowej.  W Anno Domini 2105 etos solidarnościowy ma już  znaczenie głównie historyczne, nie zaś polityczne. Dotyczy to wszystkich partii. 

Polityczni wyjadacze młodych wykorzystują na okoliczność ważnych wydarzeń, głównie związanych z wyborami. Natomiast kilku młodych twarzy w rządzie i ławach poselskich nie czyni wiosny.

Nieodległy termin wyborów parlamentarnych nie zmieni w jakiś zasadniczy sposób mapy partyjnej. Z pewnością jednak rozpocznie się huśtawka na scenie politycznej.
 

Aczkolwiek do „rewolucji pokoleniowej” dojść może w nieoczekiwanym, w każdym momencie. 

Jestem  za!

Może Ci się Spodobać

0 komentarze