KLERYKAŁOM I ANTYKLERYKAŁOM POLECAM
wtorek, maja 05, 2015
JEZUS OŚMIESZONY. Esej pod takim tytułem napisał Leszek Kołakowski, znalazła go w papierach profesora żona znakomitego pisarza i filozofa, pani Tamara, nie był nigdzie publikowany za jego życia, napisał go po francusku. Esej ukazał się w krakowskim „Znaku”. Oto cztery fragmenty:
„Czy był Bogiem? Nie mam pojęcia. Ale jeśli jakiś Boży człowiek żył kiedykolwiek na tej ziemi, to był nim On”.„Jego imię nie jest zapomniane. Jezus jako osoba nie jest nawet znienawidzony czy atakowany; rzadko się zdarza, żeby ktoś głosił nienawiść do Jezusa, bardzo często natomiast ludzie powołują się na Jego imię, żeby udowodnić, że to On mocno wspiera ich sprawy publiczne czy prywatne, polityczne czy religijne. Czasami jest ośmieszany…ale – częściej – ludzie się Nim posługują”.„Chrześcijaństwo traci cały swój sens historyczny, moralny i religijny w momencie, gdy zapomni się o tej najważniejszej idei: że wszystkie wartości doczesne są tylko względne i drugorzędne. Znamy oczywiście w naszej epoce ludzi, którzy usiłują nas przekonać, że rdzeniem przesłania Jezusa jest taki czy inny system polityczny, egalitaryzm, rewolucja, upaństwowienie fabryk, zniesienie własności prywatnej. Są też tacy – mniej liczni – którzy mówią, że przeciwnie: istotą Jego nauki jest zachęta do gromadzenia pieniędzy. Nie są oni chrześcijanami w żadnym uznanym sensie i nie ma potrzeby poświęcać im więcej uwagi”.„Po co nam chrześcijaństwo, jeśli jest tylko politycznym lobby? Dla zachowania frazeologii, której ludzie już i tak nie traktują poważnie?…Jeżeli to nie Boga i Jezusa szukają ludzie w Kościele, nie ma on do wypełnienia żadnego specjalnego zadania”.
0 komentarze