CZAS ZMIENIĆ KOCHANKĘ (KOCHANKA)

środa, lipca 22, 2015



W tej kwestii - mowa o zmianie kochanków - żadne argumenty nie pomogą. Ani światopoglądowe, ani żadne inne. A tym bardziej strachy na Lachy.

Klamka zapadła w niezauważalnym momencie, coś się zatliło głęboko w głowie, coś zapukało w sercu, padło jakieś nierozważne słowo, akurat inaczej niż zwykle zaświeciło poranne słońce i dotychczasowa kochanka ( kochanek) straciła ( stracił ) swój blask.

Kiedyś tyle w niej słodyczy, tyle planów na świetlaną przyszłość, a teraz brzydkie to jakieś, kwękające, bez ikry, no i prysł  czar i we mgle rozpłynęły się obietnice, a tyle ich było. jak z tą autostradą z Warszawy na południe, północ, zachód i wschód a na koniec do samego nieba.

Nie ma co. Do odważnych świat należy. Kończymy romans. Zwłaszcza, że na horyzoncie pojawiło się nieoczekiwanie jakieś, jakby inne słoneczko, radośniejsze, piękniejsze, mądrzejsze, i - czego nie należy wykluczać - zasobniejsze.  

Obrazek powyższy nie jest obrazkiem obyczajowym, z alkowy kochanków, że tak rzecz ujmijmyJest to obrazek oddający aktualny stan rzeczy w naszej kochanej Ojczyźnie.

Naród stanowczo chce zmian. Kochał jednych, teraz zaufał bezgranicznie drugim. Przez osiem lat był za jednymi, teraz chce być z drugimi. Chce się przytulić do tych, którzy - jak to nowi kochankowie - obiecują złote góry. I choćby były one nierealne, choćby na przykład plan budowy którejś już tam z kolei Polski był wzięty z sufitu, to jednak nowa kochanka (kochanek) to jest właśnie to.

Aby przeżyć kolejną przygodę życia warto rzucić się w otchłań oceanu. Tylko ludzie niemrawi, bez ikry tkwią na tym samym nudnym poletku. I co mają z tego? Guzik mają.

Natomiast nowa kochanka (kochanek) gwarantuje przygodę życia. I choćby dla samej obietnicy tej przygody warto żyć. A nawet warto stracić. Nowy kochanek to nowa frajda, nowa kochanka to sam miód.

Przeróżnego autoramentu politolodzy, ekonomiści, moraliści, specjaliści straszą, obrzydzają, kwękają, co to będzie, co to będzie, ruina wszędzie, druga Grecja wynurzy się z zaułka, zaczną się klechów (nie mylić z Klechtą)  prawdziwe rządy. 

I  tak złorzecząc radzą: Polaku! nie zmieniaj kochanki (kochanka) - bądź mądry!

Próżne to proszę Państwa wołanie. Co ma się stać, to i tak się stanie! 

A moje tu gadanie po to, aby zrozumieć sens zmian, które nas niechybnie czekają i każdego optymistę, wbrew wszystkiemu, do życia zachęcają.



Może Ci się Spodobać

0 komentarze