WIEM, ŻE NIC NIE WIEM
czwartek, lipca 02, 2015
Jest takie
powiedzenie: nie udawaj Greka. Czyli musiałeś wiedzieć, co ciebie czeka i nie
rób teraz ze mnie wariata, że spadło ci to na głowę, co spadło. To tyle
komentarza do dramatu Greków w związku z ich sytuacją ekonomiczną i pieniędzy,
których nie mają, zaś żyć trzeba.
Wolę inną Grecję. Grecję z której my, Europejczycy
wykluliśmy się, narodziliśmy się, która nas ongi ulepiła.
Symbolizuje ją Sokrates - starożytny mędrzec. Prowadząc rozmowy filozoficzne
przyjmował postawę osoby nic niewiedzącej. To nie był podstęp. To była jego
mądrość nad mądrościami.
„Scio me nihil scire – wiem, że nic nie wiem” – ucz się z
dnia na dzień, ucz się żyć, ucz się wszystkiego, bo zawsze znajdzie się coś
czego nie będziesz wiedzieć. Dąż ku doskonałości, i choć i tak jej nie
osiągniesz, to zawsze będziesz niej coraz bliżej.
Świat Sokratesa umarł. Dziś wszyscy od polityków po
celebrytów (nie wyłączając niedouczonych
wyrobników zawodu, który także i ja uprawiam), każdy z osobna i razem sądzą, że
zjedli wszystkie rozumy, uchodzą za wyrocznie, w rzeczywistości są – patrząc na
starą Grecję - „intelektualnymi” gówniarzami.
Jest jeszcze inna
Grecja. Grecja ludzi wolnych.
„Ten człowiek – myślałem – nie chodził do żadnych szkół,
jego umysł nie jest więc zdeformowany. Przeżył niejedno, ma otwartą głowę, a
serce nie straciło pierwotnej odwagi. Wszystkie zawiłe problemy przecina jednym
cięciem miecza, jak jego rodak Aleksander Wielki.
Nie grozi mu upadek, gdyż mocno całym ciałem opiera się o
ziemię. Dzicy w Afryce czczą węża, ponieważ całym ciałem dotyka ziemi i dzięki
temu zna wszystkie jej tajniki. Poznaje je brzuchem, ogonem i głową. Dotyka
ziemi, łączy się z nią, stanowi jedność z macierzą.
Taki jest właśnie Zorba. My, ludzie wykształceni,
jesteśmy jak nierozumne ptaki na wietrze”.
Ten cytat pochodzi z „Greka Zorby” N. Kazantzakisa,
książki, według której powstał piękny film, w roli głównej - Anthony Quinn (na
zdjęciu).
Bohater Aleksy Zorba to człowiek wolny. Żyjący w ścisłym związku z naturą. Poddający
się jej prawom. Czerpiący radość ze wszystkiego, co go otacza.
Współcześni Grecy mają w sobie coś z Zorby. I może między
innymi właśnie dlatego wpadli w pułapkę pieniądza, pożyczek, finansjery.
Wolny człowiek przegrał z potęgą pieniądza.
Nazwę „Grecja” wprowadzili Rzymianie. Mieszkańcy Grecji
zarówno w starożytności, jak i dzisiaj nazywają siebie Hellenami, a kraj swój
Helladą, od mitycznego przodka Greków - Hellena. Język ich operuje największą liczbą słów
spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej.
Kto z nas nie chciałby zdobyć laur. Wejść na Olimp. To szczyt ludzkich marzeń, ludzkiego geniusza. Olimp ( 2917 m n. p. m.) stopa ludzka dotknęła po raz pierwszy w 1913 r. Wcześniej przebywali
tam bogowie, w tym najważniejszy z nich – Zeus. Z tego właśnie miejsca bogowie
kierowali ludzkimi losami.
I na koniec dwie ważne informacje:
Pierwsza: Grecy najrzadziej spośród Europejczyków
zapadają na choroby układu krążenia i zawały serca. Grecka kuchnia jest bowiem
jedną z najzdrowszych w Europie.
Druga: w Grecji jeśli mężczyzna spóźni się do pracy,
nie poniesie żadnej kary. Ale pod warunkiem, że jako usprawiedliwienie poda, iż kochał się z własną żoną.
0 komentarze